Zespół badawczy przeanalizował tony danych i doszedł do szokującego wniosku: to nie geny są głównym winowajcą, tylko jedzenie. Nasza codzienna dieta stała się cichą bronią, która zabija skuteczniej niż papierosy.
Badacze zidentyfikowali czynnik, który odróżnia tych, którzy osiągają cele od tych, którzy rezygnują. To nie siła woli ani dyscyplina
nawet umiarkowane spożycie takiego jedzenia wystarcza, by zaburzyć delikatną równowagę mikrobioty. Badania wykazały, że osoby z wyszczuplonym mikrobiomem częściej cierpią na zespół jelita drażliwego, otyłość i zaburzenia nastroju. Pół badanych przyjmowało suplementy diety, takie jak probiotyki czy witaminy, próbując nadrobić braki żywieniowe
Eliminacja produktów zwierzęcych z diety niesie ze sobą konsekwencje, o których rzadko się mówi głośno. Witamina B12, niezbędna do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego i produkcji czerwonych krwinek, występuje naturalnie tylko w produktach pochodzenia zwierzęcego.
