Wyobraź sobie, że sposób odżywiania promowany jako ratunek dla ludzkości i planety może być największym żywieniowym nieporozumieniem naszych czasów. W 2019 roku międzynarodowa komisja przedstawiła dietę, która ma nakarmić dziesięć miliardów ludzi do 2050 roku, chroniąc jednocześnie środowisko naturalne. Brzmi wspaniale, prawda? Problem w tym, że grupa naukowców właśnie ujawniła niewygodną prawdę – dieta planetarna może stać w bezpośredniej sprzeczności z tym, jak nasze ciała funkcjonują od ponad dwóch milionów lat. Odkrycie to wywołuje falę kontrowersji w świecie nauki o żywieniu. Czy naprawdę możemy zignorować całą ewolucyjną historię ludzkiego metabolizmu w imię ideologicznych przekonań?
- Naukowcy odkryli, że współczesna dieta planetarna może być biologiczną pułapką, która ignoruje miliony lat ewolucji ludzkiego metabolizmu opartego na tłuszczach, a nie węglowodanach.
- Badania wykazują, że wysokokaloryczna dieta roślinna promowana jako rozwiązanie dla dziesięciu miliardów ludzi może prowadzić do niedoborów kluczowych składników odżywczych i wzrostu chorób cywilizacyjnych.
- Alternatywna dieta autogenna, oparta na ewolucyjnych potrzebach człowieka, może być skuteczniejsza w zapobieganiu nowotworom i chorobom metabolicznym niż popularna dieta oparta na ziarnach i owocach.
SPIS TREŚCI
- Kiedy dobre chęci idą na przekór biologii
- Tajemnica mózgu – jak nasi przodkowie zbudowali największy organ
- Dlaczego cukier karmi nie tylko nas, ale i nasze nowotwory
- Czego nie znajdziesz w roślinach, a potrzebuje twoje ciało
- Ketoza czyli jak powrót do przeszłości może uratować przyszłość
- Dieta, którą wymyśliła ewolucja
1. Kiedy dobre chęci idą na przekór biologii
Komisja EAT-Lancet przedstawiła światu ambitny plan żywieniowy, który miał rozwiązać dwa największe problemy współczesności. Z jednej strony rosnąca populacja planety potrzebuje jedzenia, z drugiej strony produkcja żywności niszczy środowisko naturalne. Rozwiązanie wydawało się oczywiste – dieta oparta głównie na roślinach, z minimalną ilością produktów pochodzenia zwierzęcego i dużą dawką węglowodanów z ziaren, warzyw i owoców.
Na papierze wszystko wyglądało idealnie, a plan zyskał poparcie wielu organizacji międzynarodowych. Problem pojawił się, gdy naukowcy zaczęli przyglądać się temu modelowi przez pryzmat biologii człowieka. Okazało się, że dieta planetarna ignoruje podstawowy fakt – nasz gatunek ewoluował w zupełnie innych warunkach żywieniowych. Przez dwa i pół miliona lat nasi przodkowie jedli głównie tłuszcze zwierzęce, białko i bardzo niewiele węglowodanów.
Ich ciała nauczyły się działać na zupełnie innych paliwach niż te, które proponuje współczesna dieta roślinna. Badacze zauważyli, że forsowanie jednego modelu żywieniowego dla całej ludzkości to biologiczne i kulturowe uproszczenie. Różne populacje na świecie mają różne geny, różne mikrobiomy jelitowe i różne potrzeby żywieniowe wykształcone przez tysiące lat adaptacji do lokalnych warunków.

2. Tajemnica mózgu – jak nasi przodkowie zbudowali największy organ
Ludzki mózg to biologiczna zagadka, która długo intrygowała naukowców. Mimo że waży zaledwie około półtora kilograma, zużywa ponad dwadzieścia procent całej energii, którą spala nasze ciało każdego dnia. To ogromna inwestycja energetyczna, której nie spotyka się u innych naczelnych. Skąd więc nasi przodkowie wzięli paliwo do budowy tak wymagającego organu? Odpowiedź kryje się w specyficznych składnikach dostępnych głównie w pokarmach zwierzęcych – kwasie DHA, witaminie B12, cholesterolu i niezbędnych aminokwasach.
Te substancje były kluczowe dla rozwoju kory mózgowej, która uczyniła nas gatunkiem zdolnym do abstrakcyjnego myślenia i zaawansowanej komunikacji. Co więcej, mózg naszych przodków nie działał na ciągłym dopływie cukru, jak sugerują współczesne zalecenia żywieniowe. Zamiast tego wykorzystywał ketony – związki powstające z rozkładu tłuszczów, szczególnie podczas postów lub niedoboru węglowodanów.
Ludzka wątroba ma wyjątkową zdolność do produkcji ketonów, a nasze ciała potrafią efektywnie magazynować tłuszcz i chronić mięśnie podczas głodu. Te cechy nie powstały przypadkowo – to ewolucyjne adaptacje do życia w środowisku, gdzie węglowodany były rzadkością, a tłuszcze zwierzęce podstawą przetrwania.
3. Dlaczego cukier karmi nie tylko nas, ale i nasze nowotwory
Dieta planetarna zakłada, że ponad pięćdziesiąt pięć procent dziennych kalorii powinno pochodzić z węglowodanów, głównie z ziaren, owoców i warzyw. Brzmi zdrowo, ale naukowcy odkryli w tym modelu poważny problem. Wysoki poziom węglowodanów w diecie utrzymuje chroniczny wzrost poziomu glukozy i insuliny we krwi, co prowadzi do insulinooporności, cukrzycy typu drugiego, otyłości i, co szczególnie niepokojące, może sprzyjać rozwojowi nowotworów.
Otto Warburg, noblista z lat trzydziestych dwudziestego wieku, odkrył, że komórki rakowe mają zaburzone mechanizmy energetyczne i żywią się głównie cukrem poprzez proces fermentacji. To zjawisko nazwano efektem Warburga i jest obecnie jedną z najważniejszych obserwacji w onkologii metabolicznej. Współczesne owoce, które promuje się jako zdrowe, są zupełnie inne niż te, które jadali nasi przodkowie. Dzikie owoce były sezonowe, kwaśne, gorzkie i zawierały niewielkie ilości cukru.
Dzisiejsze odmiany zostały wyhodowane tak, aby były słodkie jak desery, a nadmiar fruktozy prowadzi do stłuszczenia wątroby, stresu oksydacyjnego i może przyspieszać wzrost guzów. Badania wykazują, że wysoka podaż glukozy wzmacnia glikolizę nowotworową, zwiększa sygnalizację insuliny i hamuje procesy naprawcze w komórkach. Dieta bogata w węglowodany, zamiast chronić przed chorobami, może je potęgować.
4. Czego nie znajdziesz w roślinach, a potrzebuje twoje ciało

Eliminacja produktów zwierzęcych z diety niesie ze sobą konsekwencje, o których rzadko się mówi głośno. Witamina B12, niezbędna do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego i produkcji czerwonych krwinek, występuje naturalnie tylko w produktach pochodzenia zwierzęcego. Żelazo hemowe, które organizm wchłania znacznie skuteczniej niż żelazo z roślin, również znajdziesz wyłącznie w mięsie.
Cynk, jod, selen, tauryna i kwasy tłuszczowe omega-3, szczególnie DHA – wszystkie te związki są słabo dostępne lub całkowicie nieobecne w dietach roślinnych. Nawet dobrze poinformowani weganie i wegetarianie często borykają się z niedoborami tych kluczowych składników, co jest udokumentowane w badaniach naukowych. Szczególnie narażone są dzieci, kobiety w ciąży, osoby starsze i przewlekle chore, dla których niedobory mogą mieć poważne konsekwencje zdrowotne.
Dieta planetarna zakłada, że te braki można uzupełnić suplementami i wysoko przetworzoną żywnością roślinną. Problem w tym, że taki model żywienia tworzy zależność od przemysłu farmaceutycznego i spożywczego, oddalając nas od naturalnych źródeł składników odżywczych. Co więcej, suplementacja nigdy nie jest tak skuteczna jak naturalne spożywanie pełnowartościowych produktów, ponieważ organizm nie absorbuje izolowanych substancji tak dobrze jak tych osadzonych w naturalnej matrycy żywnościowej.
5. Ketoza czyli powrót do przeszłości może uratować przyszłość
Stan ketozy, w którym organizm czerpie energię z tłuszczów zamiast z węglowodanów, nie jest żadną nowością medyczną. To naturalny stan metaboliczny, w którym nasi przodkowie spędzali znaczną część życia, szczególnie między posiłkami lub podczas okresów niedoboru pożywienia. Kiedy ograniczamy węglowodany, wątroba zaczyna przekształcać tłuszcze w ketony, które są doskonałym paliwem dla mózgu i większości tkanek.
Co fascynujące, komórki rakowe nie potrafią efektywnie wykorzystywać ketonów jako źródła energii ze względu na uszkodzone mitochondria – elektrownie komórkowe. Zdrowe komórki funkcjonują świetnie na ketonach, podczas gdy nowotwory głodują bez dostępu do glukozy i glutaminy. Badania kliniczne nad terapią ketogeniczną w onkologii pokazują obiecujące rezultaty.
Pacjenci stosujący dietę ketogeniczną wykazują spowolnienie wzrostu guzów, zmniejszenie tworzenia nowych naczyń krwionośnych w nowotworach i poprawę funkcji mitochondriów w zdrowych tkankach. Dieta ketogeniczna znalazła również zastosowanie w leczeniu insulinooporności, cukrzycy typu drugiego, otyłości i chorób neurodegeneracyjnych. Paradoksalnie, to co współczesna medycyna odkrywa jako przełomową terapię, jest po prostu powrotem do metabolizmu, który ewolucja doskonaliła przez miliony lat.
6. Dieta, którą wymyśliła ewolucja
Naukowcy proponują alternatywę dla diety planetarnej – model nazwany dietą autogeniczną, który nie jest wynalazkiem, lecz odtworzeniem tego, jak ludzie jedli przez większość swojej historii. Ta dieta opiera się na umiarkowanej ilości białka, wysokiej zawartości tłuszczów i niskiej zawartości węglowodanów, co odpowiada metabolizmowi wykształconemu przez ewolucję. Obejmuje pełnowartościowe produkty zwierzęce, takie jak mięso narządowe, ryby i jaja, które dostarczają wszystkich niezbędnych składników odżywczych bez potrzeby suplementacji.
Priorytetowe są lokalne, sezonowe i minimalnie przetworzone produkty, które odpowiadają naturalnym cyklom biologicznym. Dieta autogeniczna uwzględnia również posty i synchronizację z rytmem dobowym, co wspiera regenerację komórkową i elastyczność metaboliczną. Co istotne, ten model nie narzuca jednego rozwiązania dla wszystkich, ale szanuje różnorodność genetyczną, kulturową i środowiskową różnych populacji. Eskimosi tradycyjnie żywili się niemal wyłącznie tłuszczami i białkiem, podczas gdy społeczności śródziemnomorskie miały większy dostęp do warzyw, ale zawsze z istotnym udziałem produktów zwierzęcych.
Badacze podkreślają, że zrównoważona przyszłość żywienia nie może opierać się na ideologicznej ortodoksji, lecz na dowodach naukowych, wynikach klinicznych i poszanowaniu biologicznej różnorodności ludzkości. Dieta autogeniczna nie jest krokiem wstecz, lecz mądrym wykorzystaniem wiedzy o tym, jak nasze ciała naprawdę działają.
Dziękujemy, że razem mogliśmy spędzić ten czas. Bądź na bieżąco i zapisz się na darmową dawkę wiedzy o supefoods, odżywianiu i nie tylko!


